11/13/2022

Siema znów

 Siemanko, co tam u was?

Motywuje mnie do pisania myśl troche głupia taka, że gdy umre to coś po mnie zostanie, może kogoś to zainteresuje. Oglądałem o paktofonice film, bardzo inspirujący. Magik generalnie jest zajebisty, a może był? Lubię myśleć, że nie ma czasu i trzeba robić to co się czuje, że życie krótkie est. Dobra nara, może napiszę za 2 lata czy coś. bye

5/31/2020

Poczucie wolnosci

Wczoraj wieczorem pisałem posta o pewnym uczuciu, stanie umysłu, ale niestety się nie zapisał (post). Czuję się w ten sposób czasami gdy leci głośnia muzyka, medytuję, jestem zmęczony, lub pod wpływem alkoholu. Nie jestem pewien czy powinienem utożsamiać to z tzw. flow, ale jest to czymś w tym rodzaju. Wydaję mi się, że wtedy zapominamy o tym, że istniejemy, zapominamy o swoich słabościach i problemach.

Zastanawiam się też, czy to nie jest tak, że to te problemy właśnie są iluzją, być może są one bardziej abstrakcyjne niż nam się wydaje, zaczaj gdy myślimy nich to mają zabarwienie negatywne, ale to przecież od nas zależy jak będziemy na nie patrzyć. Wydaję mi się, że tak naprawdę elementy rzeczywistości, które składają się nie są z same w sobie złe lub dobre, po prostu są, a powyższy stan pozwala nam takimi je dostrzec, bez zbędnego zabarwienia naszym stosunkiem do nich. Ma to coś wspólnego z mindfulness. Może to wszystko jedno, tylko inaczej nazwane? Nie wiem. Nara.

5/29/2020

Wycieczka 80km

Joł joł joł, Siemano z powrotem.

Od ostatniego posta zdążyłem pojechać na fest długi (przynajmniej dla mnie) trening rowerowy, nie chwaląc się zupełnie, zrobiłem coś ponad 80km. Niestety nie wziąłem ze sobą kurtki ani termo, jechałem na samej koszulce, a tego samego dnia postanowiłem pojechać do Glaznot, od których byłem nieco oddalony. Gdzieś po 19:30 zaczął mi dokuczać chłód (i zmęczenie). Wróciłem gdzieś ok. 21:30. Lubię jeździć w miejsca w których mnie jeszcze nie było, jeżdżenie tymi samymi drogami jest nudne i nie ma wiele wspólnego z podróżowaniem.

Skoro już weszliśmy w narracje wykraczania poza strefę komfortu. Chciałbym opowiedzieć o swoim nowym konstrukcie myślowym, który nazwałem sobie "Teorią Chaosu" (nie mam pojęcia czy ma to coś wspólnego z teorią, ani do czego to powinienem klasyfikować, możliwe, że dla niektórych ludzi będzie to czymś oczywistym i trywialnym), ale to wkrótce, zamierzam oddzielić to od reszty moich błahych opowiadań.

Puki co baju baj.

P.S. Jak tak sobie to czytam teraz, to to wyglądać jak chaotyczny stek bzdurnych opowiastek, ale takie jest, życie, i mi się wydaje, że jest w tych opowiastkach coś ujmującego dzięki ich autentyczności i naturalności (mam nadzieję).

5/26/2020

Pamiętnik

Jakiś czas temu (listopad) zacząłem pisać pamiętnik, w gdzieś w kwietniu przestałem, trochę mi teraz brakuję wyrażania swoich myśli w takiej czy podobnej formie. Wpadłem na pomysł, że to co właśnie robię (piszę wpis na bloga) będzie czymś w rodzaju mojego pamiętnika. Wiadomo, że publicznie będę nieco bardziej ostrożny jeżeli chodzi o tematy, dobór słów itd. przez co być moje zapiski stracą nieco na autentyczności, wyrażaniu emocji, ale mam w głowie pewną ideę, pomysł, że ktoś mógłby dive into my head i zobaczyć część mnie którą zazwyczaj zasłania maska społeczna, może uda się w ten sposób dotrzeć do podobnie myślących ludzi.

Masło orzechowe jest super, tylko trochę przymuliło mnie jak zjadłem zbyt dużo, tak już mam, zdaje się, że to cukier i tłuszcz w nadmiernych ilościach sprawia, że jestem ospały i leniwy.

To tyle na dziś, ciekawy jestem na jak długo realizacja tego pomysłu będzie odgrywać swoją rolę. Z moich obserwacji wynika, że na dłuższą metę wychodzą mi tylko rzeczy które lubię szczerze i do których podchodzę na luzie, z dystansem, bez spiny. Więc tak też będę starał się kroczyć. Miło było się wyżalić. Nara na dziś (chyba).

5/04/2020

Bo to trzeba na luzieee

Przestałem bawić się w influencera, gdy moje ambicje stały się na tyle duże, że dziecięca chęć nieskrępowanego tworzenia nie znalazła tam miejsca. Nie potrafiłem się zdystansować, zbytnio się spinałem.

6/26/2019

Przestań myśleć, zacznij działać!

W drugim odcinku podcastu opowiedziałem o myśleniu i działaniu, możesz go przesłuchać tutaj:



Nie chcesz lub nie możesz aktualnie słuchać? W porządku, postaram się odwzorować to co mówiłem w nim pisząc tego posta.

Na początku wspomniałem o najnowszym filmie Ajgora Ignacego pt. "Cała prawda o influencerach", Igor, odpowiadając na pytanie "Co o tym wszystkim myśleć?", odparł "myśleć, dużo myśleć".
Z racji, że moja natura filozofa w pewnym momencie życia zwiodła mnie na manowce taka odpowiedź zainspirowała mnie do stworzenia czegoś w tym temacie.

Nie chcę aby ktoś zrozumiał mnie tutaj źle, moim zdaniem samodzielne myślenie jest dobre pod warunkiem, że coś z nim robimy. Gdy byłem młodszy moja skłonność do ciągłej rozkminy łączyła się z pewną biernością w działaniu oraz z nadmierną konsumpcją treści (głównie na Youtube'ie). Z biegiem czasu zacząłem dobierać tematykę która kształtuje mnie nieco lepiej, ostatnio nawet odszedłem od sociamedia'ów (w tym Youtube'a) na m.in. książek (o czym również powstał odcinek podcastu), lecz to nie rozwiązało problemu, mimo tego, że w głowie zostawały mi lepsze informacje, ja nie pozostawiałem po sobie nic.

Na ratunek przybyła moja rodzina, która odpowiadając na moje filozofie i plany na przyszłość powtarzała nieustannie "Za dużo myślisz, za mało robisz" (są to słowa mojego taty), przebiła się z tą myślą do mojej świadomości. Nie zniechęcali mnie oni do rozminiania, przypominali mi tylko że to nie jest droga do osiągnięcia marzeń, o których im opowiadałem. Gdyby nie oni to teraz tego bym nie pisał.

Piszę w ramach planu utworzonego pod wpływem tej filozofii, jest to rodzaj takiego kontraktu z sobą samym, który zakłada że od 17.06 do końca roku 2019 spędzę 300h na tworzeniu w określonych dziedzinach. Planuję stworzyć vloga, w którym więcej opowiem o tym "projekcie".
Do usłyszenia, do zobaczenia! Cześć!


6/15/2019

Wrażenia z lektury: "Kongres futurologiczny" Stanisław Lem

Stanisław Lem w 1971 roku opublikował opowieść wybiegającą w przyszłość o stulecia. Zawarł w niej wspaniałe pomysły na przedmioty, czynności i byty z którymi możemy się spotkać w przyszłości. Jest to "Kongres futurologiczny", fantastyczno-naukowa opowieść wciągająca, niepokojąca i momentami nawet śmieszna.

Tym razem spotykamy się z narracją pierwszoosobową. Pamiętnik Ijon'a Tichy'ego powoduje, że halucynacje o jakich opowiada wywierają na czytelniku wrażenie ogromu świata w jakim się znajduje główny bohater, po przez ten typ narracji jeszcze bardziej zagłębiamy się w futurystycznej rzeczywistości. Świat przedstawiony wydaje się być pełniejszy i bliższy realnemu niż w Roku 1984.

Jeżeli już niej mowa to ciekawe uczucie powodują wspomniane omamy przez cały czas lektury zastanawiałem się czy sytuacje o których opowiada autor są tą "prawdziwą" fikcją czy znowu tą złudną.

Lem ma łeb do wymyślania nowych słów do tego stopnia, że część zdań składa się w większości z neologizmów, niekiedy bywają one również zabawne np. kąputel - kąpielowy komputer.

Zauważyłem również, że czytając o świecie, którego część może zaistnieć w przyszłości, zatęskniłem za znanym mi dzisiejszym światem oraz poczułem lekki, niczym nie podparty, wstręt do tej futurystycznej wizji. Starzeje się :).

6/03/2019

Wrażenia z lektury: "Rok 1984" George Orwell


Ostatnio przeczytałem Rok 1984 napisany przez Georga Orwella. Opublikowana w 1949 roku futurystyczna antyutopia opowiada o zepsutym świecie który jest owładnięty strachem, nienawiścią oraz fanatyzmem (to właśnie z tej książki wypłyną motyw Big Brother'a.

Postaram się spoilować. Narrator trzecioosobowy trzyma się mocno myśli i poglądów głównego bohatera Winstona. Gdy tak poznawałem pana Smitha, bo takie Winston ma nazwisko, zauważyłem wspólne introwertyczne cechy. Podobnie jak ja miał tendencje do oddawania się krytycznym zamyśleniom ceni sobie prawdę.

Książka dzieli się na trzy części. Za każdym razem, gdy rozpoczynałem nową część akcja zwróciła się tak gwałtownie, że przez pierwsze strony, napędzony ciekawością następnych wydarzeń, biłem swój rekord szybkiego czytania.

Zatopiony w nieciekawe sytuacje w jakich znajdował się Winston poznawałem świat dużo obrzydliwszy od świata w którym żyjemy teraz. Na co dzień nie doceniamy takich oczywistości jak wolność czy dostęp do podstawowych dóbr od pożywienia po dostęp do największego archiwum wiedzy jakie stworzył człowiek. Za każdym razem, gdy wynurzałem się z świata Orwellowskiej dystopii dostrzegałem blask wygodnego życia tu i teraz.

1/03/2019

Przyziemna filozofia

Pierwszy post. To może coś przyziemnego.

Jak mówi wikipedia, minimalizm to jest "teoria filozoficzna, według której istnieje tylko materia". Wyklucza ona istnienie bytów ponadnaturalnych. Całkiem racjonalny pogląd, nieprawdaż?


Przeznaczenie

Założenie że istnieje tylko jeden scenariusz na przyszłość i nie jesteśmy w stanie na niego wpłynąć, coś wydarzy się, czy tego chcemy czy nie.

Wolna wola

Wiki > "zdolność podmiotów do dokonywania wyborów bez ograniczeń ze strony różnych czynników."

Rozkmina

Jak już wyjaśniliśmy sobie te trzy terminy przyszedł czas, aby zacząć ROZKMINĘ.

Przyjmijmy materializm za słuszną teorie. Jestesmy istotami, które gdzieś zabłądziły podążając za swoimi instynktami i stworzyły coś takiego jak kulturę.
Jesteśmy tylko programem, nasz kod źródłowy to DNA, tam zapisanie jest że dążymy przeżycia, eksploracji, wolności itd.

Przyjmijmy rózwnież że przeznaczenie istnieje, mam na myśli konkretny rodzaj przeznaczenia, że wszystkim rządzą prawa fizyki, wykluczymy również losowość, wychodzi na to że dokładne ułożenie rzeczywistości dzisiaj definiuje to jak będzie wyglądał jutrzejszy ranek i przyszły rok.

W związku z tym nawet jeżeli posiadamy wolną wolę to nasze wybory podlegają temu w jakiej rzeczywistości przyszło nam żyć (mówiąc rzeczywistość mam na myśli wszystko co nas otacza i nas samych). Są one z góry ustanowione przez to jacy jesteśmy, jaki mamy dzień itd.

Na koniej pozostawiam pytanie i do książki nawiązanie:
Dlaczego klocki LEGO są najgenialniejszą zabawką wszechczasów?

Wojciech Kowalkowski